Dzisiaj będzie o wosku Essences of Life o zapachu miodowym. Dostałam go w prezencie na Dzień Kobiet od Madzi której bardzo dziękuję bo za jej namową znowu postanowiłam blogować. Wcześniej używałam wosków Yankee Candle o nich będzie w kolejnym poście, a za jakiś czas zrobię porównanie Yankee Candle z Essences of life.
Wosk jest w kształcie tartaletki, zapakowany w folie. Po otwarciu czuć intensywny miodowy zapach który unosi się w całym mieszkaniu.. Wosku wystarczy troszeczkę rozkruszyć i umieścić w kominku. Zakochałam się w tym zapachu nawet czasem nie odpalam tylko co chwile sięgam i tak go wącham . Posiadam jeszcze inne zapachy, ale o nich w kolejnych postach.
A mówiłam Ci,ze są extra! Super recenzja! Tak trzymaj!
OdpowiedzUsuńHm... mam kilka innych zapachów z tej serii, ale nie czuję zapachu po odpaleniu :/
OdpowiedzUsuńPlanuje zamówić w najbliższym czasie jakieś inne zapachy żeby wypróbować sobie, jak na razie ten mi się spodobał i to bardzo ;)
UsuńZ chęcią zobaczę porównanie, bo słyszałam że te są dużo tańsze :)
OdpowiedzUsuń